- Jak to? - spytał, nieco zdziwiony.
- PrYzwyczaiłam się do tego... Dziwnie byłoby cały czas wyglądać tak samo. - wzruszyłam ramionami, nieco zdziwiona, że to mowię. Ale uświadomiłam sobie, że to prawda.
- Dziwne... No ale cóż, to twoja decyzja. - stwierdził ogier, nadal spoglądając na mnie zdziwiony.
- Mhm... Tak, to prawda. Zastanawiam się tylko, co to może być. - mruknęłam, wpatrując się w dziwne, mroczne zjawisko, które okazało się niedaleko nas.
- Mnie nie pytaj - mruknął ogier, próbując ogarnąć wzrokiem... to. Mrok.
Kuro
Tsk... Jak chce, moim zdaniem to głupia decyzja ~ ale chyba klacze tak mają. Megami zaczęła wpatrywać się w mroczną postać stojącą nieopodal nas. Czy ona jest taka głupiutka czy tylko udaje?
- Tch... To posłaniec Raven'a - podszedłem bliżej rozmytej postaci - Nie masz tu czego szukać, powiedz Deanowi, że wrócę, ale nie teraz - mruknąłem.
Po chwili skinął głową i rozmył się w cieniach.
- Megami, powiedz szczerze. Czy ty jesteś taka głupiutka czy tylko udajesz? - mruknąłem patrząc na klacz krytycznym wzrokiem.
Pf... Co to niby ma być? Poszliśmy dalej, nagle usłyszałem szelest i wyczułem na wpół obcy zapach. Niech to, ludzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz